Syropy jesienne... I Zenon na statywie. Mój padł. Dmuchnął bardzo mocny wiatr na hałdzie i wywrócił statyw z zenitem, na nocnych fotach. Upadł "na plecy" i nie wiedzieć czemu zerwała mu się pierwsza lamela migawki. Naprawa niezwykle skomplikowana, nie opłaca się. Ale z tym stopniem inwalidztwa nada się do nocnych naświetlań, tylko do nich. I jeszcze jako dostawka z małoobrazkową kliszą do otworkowca :)
Syropy jesienne... I Zenon na statywie.
OdpowiedzUsuńMój padł. Dmuchnął bardzo mocny wiatr na hałdzie i wywrócił statyw z zenitem, na nocnych fotach. Upadł "na plecy" i nie wiedzieć czemu zerwała mu się pierwsza lamela migawki. Naprawa niezwykle skomplikowana, nie opłaca się. Ale z tym stopniem inwalidztwa nada się do nocnych naświetlań, tylko do nich. I jeszcze jako dostawka z małoobrazkową kliszą do otworkowca :)